Facebook

Nowe technologie kształcenia

Elektrosystemy 01/2001Rozmowa z profesorem Stanisławem Bolkowskim, prorektorem ds. nauki Politechniki Warszawskiej, prezesem Stowarzyszenia Elektryków Polskich

– Politechnika Warszawska, podobnie jak większość uczelni państwowych, bardzo ostrożnie podchodzi do współpracy z firmami, które przecież działają na zasadach komercyjnych. Dlaczego więc zdecydowała się na wspólne przedsięwzięcie – zorganizowanie studiów podyplomowych – z koncernem Schneider Electric?
– Koncern Schneider, który dostarcza na rynek polski m.in. aparaturę wysokiego napięcia, przy organizowaniu tego unikalnego studium jest w tym wypadku naturalnym partnerem Politechniki Warszawskiej. Rzeczywiście, w pewnym sensie nieco odeszliśmy od obowiązującej na Politechnice Warszawskiej zasady, uznaliśmy jednak, że nasi inżynierowie, którzy w inny sposób nie mogą zapoznać się z najnowszym sprzętem i nowoczesnymi tendencjami w projektowaniu, nie mają po prostu szans dokształcania się w inny sposób.
Z drugiej strony zdajemy sobie oczywiście sprawę, że producenci nie zabiegają o współpracę z nami wyłącznie z pobudek charytatywnych. Dla nich to również jest interes. W tym wypadku korzyść jest jednak obopólna.

Nowe technologie kształcenia

Czy polskie firmy, dysponujące znacznie mniejszym kapitałem i możliwościami niż zagraniczne koncerny, mają również szansę na współpracę z Politechniką Warszawską?
– W ostatnim czasie podjęliśmy pewne działania w kierunku współpracy z małymi i średnimi firmami. Współpraca ta – w pewnym uproszczeniu – będzie dotyczyła wykorzystania wyników naszych badań w działalności komercyjnej. W najbliższym czasie rozpiszemy konkurs i przedstawimy kilka tematów, nad którymi prowadzimy dosyć zaawansowane badania. Małe i średnie firmy mogły by wyniki tych badań wykorzystywać w działalności komercyjnej, współfinansując jednocześnie kolejne etapy tych badań. Jesteśmy skłonni uczestniczyć we współfinansowaniu tych działań.
Czy współpraca ta ma charakter oficjalny?
– Oczywiście. W ubiegłym roku zostało utworzone Centrum Transferu Technologii. Nawiązuje ono kontakt między naszymi zespołami naukowymi a właśnie małymi i średnimi firmami. W spotkaniu, które odbyło się w końcu ubiegłego roku wzięło udział około 60 firm – myślę jednak, że będzie ich coraz więcej.
Politechnika Warszawska będzie więc miała z tej współpracy wymierne korzyści finansowe.
– Niezupełnie – my, jako uczelnia, nie odniesiemy bezpośrednich korzyści finansowych, nie zdobędziemy środków dla potrzeb uczelni. Korzyści takie odniosą natomiast nasi pracownicy naukowi – autorzy tych rozwiązań. Pośrednio oczywiście Politechnika będzie miała z tego korzyść – ten mechanizm zapobiegnie odpływowi kadr z naszej uczelni. Wszyscy wiemy przecież, jakie są płace w szkolnictwie wyższym.
Czy Politechnika Warszawska współpracuje z innymi dużymi koncernami oprócz Schneidera?
– Oprócz Schneidera współpracujemy też m.in. z koncernem Siemens – firma ta ufundowała coroczne nagrody pieniężne za najbardziej wartościowe opracowania w trzech dziedzinach – badawczej, naukowej oraz za najlepsze prace doktorskie i habilitacyjne. Osiem stypendiów dla najlepszych studentów funduje włoski Fiat. Przed Świętami podpisaliśmy również umowę o długofalowej współpracy z firmą IBM. W tym wypadku IBM dostarcza nam sprzęt komputerowy, my natomiast wykorzystamy sprzęt tej firmy, zorganizujemy laboratorium i rozpoczniemy wkrótce szkolenia z zakresu informatyki. Komputery IBM będą również wykorzystywane przy naszym nowym przedsięwzięciu – kształceniu na odległość.
Co to znaczy „kształcenie na odległość”?
– Będą to zaoczne studia pierwszego stopnia (inżynierskie), w czasie których kształcenie będzie odbywało się w przeważającej większości przy wykorzystaniu internetu.
Na początek w tym projekcie wezmą udział trzy wydziały: Elektryczny, Elektroniki i Technik Informacyjnych oraz Mechatroniki.
Dlaczego akurat te trzy wydziały?
Mają one dużo wspólnych przedmiotów. Ten wybór jest wręcz naturalny. Prawdopodobnie wspólne będą trzy, a może nawet cztery semestry. Przygotowane są już zresztą specjalne „internetowe” podręczniki, m.in. do fizyki, matematyki, teorii obwodów, fotoniki czy innych przedmiotów teoretycznych. Z wiadomych względów podręczniki te napisane są zupełnie inaczej niż dla studentów studiów stacjonarnych.
– Do czego konieczna była w tym wypadku współpraca z producentem sprzętu komputerowego?
– To przedsięwzięcie wymaga zarówno odpowiedniego oprogramowania, jak i wysokiej klasy laboratorium. Sprzęt, który dostaniemy od IBM, był już z powodzeniem wykorzystywany w innych krajach do kształcenia na odległość. Dodatkową korzyścią dla Politechniki jest natomiast możliwość korzystania z tego sprzętu również przez studentów studiów dziennych.
Jak duże będą różnice programowe między zwykłymi studiami a tymi na odległość?
– Przede wszystkim rok akademicki będzie podzielony na półsemestry (kwarty), a nie na semestry. Wynika to z konieczności spotykania się ze słuchaczami. W jednej kwarcie – w porównaniu ze studiami dziennymi – znajdzie się stosunkowo niewiele przedmiotów. Jeżeli ktoś nie zaliczy w terminie przedmiotu, będzie mógł go zaliczyć w innym terminie. Oczywiście – wielu bardziej zawansowanych przedmiotów nie można zaliczyć bez dogłębnej wiedzy z innych, wcześniejszych przedmiotów. Oprócz tego na studiach na odległość będzie mniej specjalności. Położymy nacisk na kształcenie w zakresie tych przedmiotów, które się mało starzeją – a więc przedmiotów podstawowych, a nie encyklopedycznych.
– Czy system oceny przebiegu studiów także będzie się różnił?
– Dla całej uczelni – nie tylko studiów na odległość – opracowaliśmy system punktowy, który będzie podstawą oceny przebiegu studiów. System ten jest zbieżny z europejskim systemem ECTS.
Czy może Pan przybliżyć, w jaki sposób będą się kształcić studenci przy pomocy internetu?
– Student, który się do nas zapisze, uiści wpisowe, zapłaci za możliwość korzystania z literatury i będzie się z nami następnie komunikował za pośrednictwem internetu. O odpowiednich, ustalonych wcześniej godzinach będzie mógł się w ten sposób kontaktować się i konsultować ze swoimi wykładowcami. Laboratoria będą się natomiast odbywały na końcu półsemestru oraz w okresie wakacyjnym. Studia będą trwały cztery lata i zakończą się uzyskaniem dyplomu inżyniera. Przewidujemy, że weźmie w nich udział co najmniej 150 osób.
W Polsce na różnych uczelniach działa prawie 20 wydziałów elektrycznych. Czy ich kadra naukowa współpracuje ze sobą, aby unowocześniać programy nauczania?
– 10 lat temu zorganizowaliśmy pierwsze spotkanie dziekanów wydziałów elektrycznych z całej Polski. Od tej pory tego typu spotkania odbywają się corocznie. Od pewnego czasu udział biorą w nich również dziekani wydziałów elektroniki. Spotykają się oni przez trzy dni, omawiając kwestie programowe, systemu punktowego, wprowadzania nowych przedmiotów. Program spotkań poświęcony jest problemom naukowym i dydaktycznym.
15 lutego spotkanie dziekanów wydziałów elektrycznych organizuje z kolei Stowarzyszenie Elektryków Polskich. Wydziały elektryczne w dużym stopniu współpracują więc ze sobą.
Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiali
Jacek Różański
i Mariusz Ignatowicz

Aktualności

Notowania – GIE

Wyniki GUS

Archiwum

Elektrosystemy

Śledź nas