Ośmiogodzinny blackout kosztowałby Polskę 2,6 mld zł
Gdyby pod koniec zeszłego roku doszło w całym kraju do ośmiogodzinnej przerwy w dostawie energii, straty dla gospodarki wyniosłyby aż 2,6 mld zł – wynika z najnowszego raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń pt. „Klimat ryzyka”, przygotowanego wspólnie z firmą Deloitte.
Największe koszty blackoutu poniósłby przemysł przetwórczy, blisko 1,2 mld zł. Gospodarstwa domowe straciłyby aż 551 mln zł. Najboleśniej straty odczułoby województwo mazowieckie. Blackout kosztowałby je 421,6 mln zł. Śląsk straciłby prawie 340 mln zł, a Wielkopolska prawie 300 mln zł.
– Warto pamiętać, że mówimy tylko o ośmiogodzinnej przerwie w dostawie prądu. Polska coraz częściej będzie narażona na tego typu kataklizmy. Wykonane w raporcie symulacje dowodzą, że na skutek rozwoju gospodarczego, zjawiska pogodowe będą powodować coraz większe straty – komentuje Rafał Mańkowski, ekspert-analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Coraz większe ryzyko blackoutu to efekt rozwoju gospodarczego i zmian klimatycznych. Zimą zalegający śnieg może spowodować uszkodzenia sieci energetycznej. Tak było w 2008 roku w Szczecinie, gdzie awaria kosztowała ponad 50 mln zł. Z kolei przy upalnej pogodzie rośnie zapotrzebowanie na energię (m.in. przez klimatyzację). Dodatkowo długi okres upałów przekłada się na trudności w chłodzeniu elektrowni, ponieważ przepływ wody w rzekach jest zbyt mały. Jednocześnie coraz częściej mamy do czynienia z burzami i gwałtownymi wiatrami, które są zagrożeniem dla infrastruktury przesyłowej.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że w Polsce brakuje dostatecznej świadomości społecznej oraz procedur zarządzania ryzykiem.
– Wiele przedsiębiorstw nie wie w praktyce, jak powinny postępować i o ile obniżyć pobór energii elektrycznej, aby zrobić to w sposób efektywny i bezpieczny. Konieczna jest również edukacja gospodarstw domowych, jak reagować na ostrzeżenia i wezwania o ograniczeniu poboru energii – dodaje Rafał Mańkowski.