Ze wstępnych szacunków wynika, że przychody TIM-u wyniosły w lipcu 2020 roku rekordowe 86,3 mln zł, a więc aż o 19,7% w analogicznym miesiącu roku ubiegłego. Skumulowane obroty za okres styczeń-lipiec 2020 osiągnęły poziom 520,5 mln zł, czyli o 15,1% niż rok temu.

Lipiec 2020 roku to najlepszy miesiąc w niemal 33-letniej historii TIM-u, o czym świadczy poziom obrotów wypracowanych przez spółkę w tym czasie – ponad 86,3 mln zł, czyli o 19,7% wyższy niż w lipcu 2019. Mocne wzrosty największy dystrybutor elektrotechniki w Polsce zanotował w kanale e-commerce. Szacowane obroty ze sprzedaży online wyniosły w lipcu 2020 roku ponad 59,5 mln zł (+15,5% rdr.), a po siedmiu miesiącach bieżącego roku – ponad 368,5 mln zł (+16% rdr.).

– Nasza rozpędzona machina sprzedażowa nie ma wakacji. Pierwszy raz poziom 80 mln zł przekroczyliśmy, i to nieznacznie, w październiku 2019 roku, a więc w szczycie zakupów w branży elektrotechnicznej, który przypada na ostatni kwartał roku. Tym razem rekord bijemy na początku lata. Ponad 86 mln zł i niemal 20-procentowa dynamika sprzedaży już teraz rozbudzają nasze apetyty na to, co może wydarzyć się jesienią – oznajmia Krzysztof Folta, prezes TIM-u.

Jak podkreśla spółka, powyższe liczby stanowią także dowód na odstrajanie się TIM-u od koniunktury zarówno w branży budowlanej, jak i elektrotechnicznej. To efekt konsekwentnego poszerzania przez TIM zarówno grona klientów, jak i oferowanego asortymentu.

– Zgodnie ze strategią średnioterminową spółki na lata 2019-2021 stale przybywa w naszej ofercie produktów spoza segmentu elektrotechniki, często charakteryzujących się mniejszą sezonowością sprzedaży, a oferowanych w dynamicznie rozwijającym się modelu dropshippingowym – podsumowuje Krzysztof Folta.