Uczestnicy GP Kaczmarek Electric MTB rywalizowali w Sulechowie
29 i 30 sierpnia w Sulechowie odbyła się pierwsza część drugiej edycji tegorocznego cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric MTB. Pierwszego dnia rywalizowano na dystansie Mini, drugiego na dystansie Mega. Mimo obostrzeń sanitarnych, impreza miała wielce słoneczny wymiar. Przesądzili o tym startujący, panie i panowie. Nie zabrakło nastoletnich adeptów rowerowania. Na trasie Mini (27 km) ścigało się prawie 200 osób oraz 118 na Mega (49 km).
Maraton w Sulechowie organizuje firma Kaczmarek Electric przy wsparciu władz miasta, miejscowego Ośrodka Sportu i Rekracji oraz tutejszych fanów kolarstwa górskiego skupionych w teamie Bikesul. Trasa przygotowana przez sulechowskich entuzjastów MTB przypadła do gustu startującym.
Epidemia koronawirusa i zalecenia sanepidu sprawiły, że trzeba było kolejną edycję cyklu Kaczmarek Electric podzielić na dwa dni: w sobotę jazda na Mini, w niedzielę pedałowanie na Mega. Do biura zawodów można było podejść tylko z maseczkami na twarzy. Na starcie wszyscy mieli też je założone, by zdjąć dopiero dwie minuty przed rozpoczęciem rywalizacji. Sygnał do jazdy dał z pistoletu burmistrz Sulechowa Wojciech Sołtys.
Bohaterem pierwszego dnia imprezy był Bartosz Bejm z Koła. Zwycięzca wielu maratonów w kraju od pierwszych metrów narzucił mocne tempo. Na czwartym kilometrze dojechał do niego Łukasz Dąbrowski ze Szczecina i trochę później Bartłomiej Koleśnik z Sulechowa. Na przedostatnim zakręcie prowadził Bartosz Bejm, na ostatnim przed metą na prowadzenie wyszedł i wygrał szczecinianin. Trzeci był amator z Sulechowa.
Było sporo debiutantów oraz doświadczonych cyklistów. Niektórzy z nich, jak Andrzej Jaroszonek z Bytowa, czy też Bogdan Hałucha ze Strzelec Krajeńskich, w młodości trenowali kolarstwo z Czesławem Langiem – czy to w Baszcie Bytów, czy też w Legii Warszawa.
Było bezpiecznie, nad całością czuwała Joanna Balawajder (Kaczmarek Electric) oraz Łukasz Duch (dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sulechowie). Zmagania kolarzy amatorów od początku do końca sobotniego dnia obserwował burmistrz Wojciech Sołtys.
Dystans Mega – Mariusz Gil wygrywa w Sulechowie
Drugiego dnia zmagań w Sulechowie do pokonania był dystans około 50 kilometrów. Na starcie pojawili się znani zawodnicy: Marek Konwa, Mariusz Gil, Andrzej Kaiser, jak również wielu stałych uczestników maratonów MTB spod znaku Kaczmarek Electric, którzy upodobali sobie jazdę na dłuższych dystansach.
Wyścig na dystansie Mega wygrał Mariusz Gil. Strzelczanin na ostatnich kilkuset metrach objechał rywali: drugiego na mecie Kacpra Fiszera i utytułowanego Marka Konwę, który był trzeci.
– W przeszłości wiele razy startowałem w sulechowskim maratonie MTB. I wiele razy dopadał mnie tutaj pech. Trzy lata temu prowadziłem solo, miałem pewną wygraną… I gdzieś około trzech kilometrów przed metą na coś najechałem i w tylnej oponie zeszło powietrze. Pozostał tylko marszobieg i żal, że nie wygrałem – mówił po zakończeniu wyścigu Mariusz Gil, były reprezentant Polski w kolarstwie przełajowym.
Wśród elity kobiet triumfowała pewnie Marlena Droździok przed Darią Kasztaryndą i Magdaleną Płachecką (trzy panie sklasyfikowane).
Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach: K3 – Katarzyna Dabrowicz, M1 – Mateusz Flejszer, M2 – Michał Górniak, M3 – Janusz Put, M4 – Sebastian Rengert (Niemcy/Cottbus), M5 – Mariusz Chyła, M6 – Jan Zozuliński, branża elektrotechniczna – Michał Siodła.